Forum zmieniło adres na www.dpsteam.nmj.pl
Zapraszam!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum zmieniło adres na www.dpsteam.nmj.pl Strona Główna
->
Epika
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
DPS
----------------
Regulamin
New'sy
Coś o sobie
Twórczość
----------------
Liryka
Epika
Dramat
Rysunki
Lajtówka
----------------
Grafika
Zdjęcia
Komputery
Kinomania...
Muzyka
Hydepark
Konkursy
Animacja
Wysoki Sąd
----------------
Punktacja
Czemu mnie nie ma
DSP - opinie, nieprawidłowości
Lista ogłoszeń
Help i Faq...
Kosz
DPS team
----------------
Regulamin DPS team
Grupy DPS team
Smocza Jama
Anioły vs. Smoki
Mały shout box
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Anger of Dragon
Wysłany: Wto 14:43, 30 Sty 2007
Temat postu:
wiem że dużo błędów i za każdym razem gdy czytam poprawiam, dlatego postanowiłem zostawić to na później, gdy skończę już pisanie...zobacz Gniew Smoka roz. 1 beta i alfa, tam zobaczysz o czym mówię, przez to zamiast szkicować fabułę zajmuję się poprawianiem, a i tak codziennie mój styl ulega zmianie, na lepsze lub gorsze...ale thx za rady...
donpopiel
Wysłany: Wto 14:04, 30 Sty 2007
Temat postu:
Cytat:
Ten kilkunastosekundowy odpoczynek wiele mu dał, ale tylko wystartował, gdy dodatkowo odezwał się ból w okolicy brzucha.
trochę niepoprawne składniowo
Musze przyznać, ze odwaliłeś kawał niezłej roboty. Jest parę błędów i literówek. Za często też powtarzasz rzeczowniki będące podmiotami. Nie lepiej byłoby uzywać zaimków?
Masz niezły styl pisania i to Ci się chwali. Czekam na kolejne częsci.
Anger of Dragon
Wysłany: Nie 18:10, 21 Sty 2007
Temat postu:
Gdyby nie szkoła tto i ja bym miał czas, a tak czasu nawet nie mam by na dpsteam wejść
Ale już popoprawiałem się i jest gicior...A co u was, ile pał na półrocze?
Sanctuary
Wysłany: Czw 17:50, 18 Sty 2007
Temat postu:
masz klopot muj amigos xD
a ja mam czas na wszycho tylko ze ta szkola.....wiecie ;/
Anger of Dragon
Wysłany: Czw 14:03, 18 Sty 2007
Temat postu:
Kurde wogóle czasu nie mam na posanie książek:( A już miałem zaczynać pisać 2 księgę...
Anger of Dragon
Wysłany: Pią 19:48, 29 Gru 2006
Temat postu:
Hehe i tak nikt nie czyta Gniewu Smoka, a epilog może przeczytają
Przeczytają prolog i epilog, i to jakby przeczytali całą książkę
Sanctuary
Wysłany: Pią 18:19, 29 Gru 2006
Temat postu:
Wiesz co, mozesz wyslac ale czy warto-pisz pokolei tak mysle!
Anger of Dragon
Wysłany: Pią 17:50, 29 Gru 2006
Temat postu:
Ja tam też mogę wam już napisać epilog, bo już wymyśliłem, choć napewno do końca się trochę by zmienił, bo jeszcze nie znam wszystkich bohaterów mojej książki:D
Anger of Dragon
Wysłany: Pon 17:49, 18 Gru 2006
Temat postu:
Dla przyjaciół rabat 20%
Sonny
Wysłany: Pon 17:33, 18 Gru 2006
Temat postu:
Tiaa ;] =) ... czekam na orginalną wersję przedpremierową juz z poprawionymi błedami ;d
Sanctuary
Wysłany: Pon 17:06, 18 Gru 2006
Temat postu:
tak-przedpremierowa-czyli taka przed zmianami do druku xD
a najpierw anger bedzie mial, potem ja, apotem ty(czyt.po dostaniu lapowki)
Sonny
Wysłany: Pon 16:23, 18 Gru 2006
Temat postu:
Heh, ile masz juz stron ? Poslij mi na gg, albo napisz wszystkie na forum, ja se to wydrukuje i poczytam ;]
... nie boj sie, nie dam nikomu, zeby ci klienci nie znikneli, bo tylko ja bede mial "przedpremierową"(?) ksiażke =)
Anger of Dragon
Wysłany: Pon 11:33, 18 Gru 2006
Temat postu:
Jak będziecie chcieli to mogę dać wam do porównania roz. 1 gdy go pisaliśmy z Sanc-em 2lata temu, a jak go piszę w tej chwili...
Anger of Dragon
Wysłany: Pon 11:32, 18 Gru 2006
Temat postu:
No ziom jak narazie pomogłeś mi w jednej stronie i to piszę ją już od nowa, bo na dzień dzisiejszy moje (i twoje pewnie też) skille w pisaniu książek się powiększyły...
Sonny
Wysłany: Nie 14:35, 17 Gru 2006
Temat postu: Spokojnie...
Sanc, Spokojnie... nie kłóccie się o byle prolog książki... Zapewne Anger to dostrzeże i jakieś 15% od każdej ze sprzedanych książek Ci załatwi, więc nie ma co się denerwować =)
Topic@
Czytałem ten prolog ze 2-3 razy... =) Bardzo ładna Ci ta książka wychodzi, naprawdę... Liczę, że się ukaże na rynku =P i może jakiś procencik dla mnie =)...
EdiT@
Ale ze mnie materialista
Sanctuary
Wysłany: Nie 10:01, 17 Gru 2006
Temat postu: ZDRADA
a kto ci pomagal z pisaniem tej ksiazki?!
A kto prosi bys przegral mi na cdka te ksiazke zebym popoprawial twoje bledy?!
NIEWDZIECZNOSC!!!
Anger of Dragon
Wysłany: Nie 0:33, 17 Gru 2006
Temat postu: Gniew Smoka Prolog
Gniew Smoka to książka którą piszę i mam nadzieję kiedyś wydać... Tworzę już ją ponad dwa lata i to na niej szkole swoje zdolności epickie...
Jest w niej wiele błędów, ale w "pisaniu" fantasy nie jest ważne samo pisanie, a także całe:"tworzenie świat" który będzie odmienny od tego który jest znany nam...(Araviel zapamiętaj)
Raczej nie będę tu umieszczał całej książki(a przynajmniej tego co już napisałem) zwłaszcza dlatego że się wstydzę...
D
Umieszczam więc tu sam prolog i chętnych proszę o kontakt, to może prześle na gg lub mail więcej rozdziałów...
Świt Elfów
Prolog
„Wszystko co ma swój początek ma i koniec,
jednak nikt nie powiedział,
że coś musi zaczynać się tylko raz...”
Nastoletni chłopak mknął przez las z zawrotną szybkością i precyzją. Nie zatrzymywał się gdy jakaś gałąź zadrapywała mu ramię lub rozdzierała bluzkę. Przeskakiwał krzaki, które zauważał zawsze w ostatniej chwili. Gdy jakieś drzewo wyrastało mu przed nosem, omijał je tak, że nie musiał się nawet na chwilę zatrzymywać. W biegu przeszkadzała mu tylko ogromna ciemność. Na niebie rysowały się trzy świecące kule. Były to księżyce, z których każdy świecił inną barwą: zieloną, niebieską lub czerwoną. Ich światło jednak ledwo przedzierało się, przez potężne korony ogromnych drzew.
Chłopak mijał różne stworzenia, które z lękiem przyglądały się nieznanej dwunożnej istocie, ale samemu nie miał czasu by zatrzymać się i przyjrzeć zwierzętom, których nigdy w życiu nie miał okazji zobaczyć. W płucach młodzieńca odezwał się okropny ból, który powoli zaczął paraliżować jego ruchy. Efektem czego człowiek nie zdążył przeskoczyć kolejnego krzaku. Wpadłszy w cierniowy krzew przewrócił się i narobił tyle hałasu, że pobliskie zwierzęta zaczęły uciekać w popłochu.
-AUUUUUAAAAAAA!!!- Wyrwało się mu z gardła, a płuca zabolały jeszcze mocniej. Dopiero w tym momencie młodzieniec zauważył, że każdy jego mięsień jest gorący i strasznie obolały. Pamiętając w jakim celu biegnie, ściągnął z siebie pokiereszowaną bluzę i odrzucił ją w bok, a sam wstał i zaczął biec dalej. Ten kilkunastosekundowy odpoczynek wiele mu dał, ale tylko wystartował, gdy dodatkowo odezwał się ból w okolicy brzucha.
-Przecież cię zgubiłem.- Pomyślał do bólu, jakby to miało mu przynieść ulgę, ale tak się nie stało.
-AUUUU!!!- Tym razem nie zawył chłopak. Dźwięk był głośniejszy i donośniejszy, a potoczył się echem po całym lesie, a nastolatek mógłby przysiąc, że to wycie wilka otoczyło całą planetę i zaszło go od przodu, bo oto tuż przed nim odezwało się kolejne wycie.
Bez zastanowienia chłopak skręcił w lewo i o mało nie wpadł na wielkie drzewo. Udało mu się uniknąć kolizji, ale na chwilę stracił równowagę i przewrócił się na ziemię ryjąc ją twarzą. Poczuł silne pieczenie na lewym policzku, ale tuż za sobą usłyszał szybkie kroki. Jak echo obijały się o jego uszy, zaś wszystko inne jak na złość ucichło. Młodzieniec z trudem się podniósł i poczuł, że coś uwiera go w prawym boku. Na razie nie miał czasu spojrzeć co to, więc podniósł się i zaczął biec dalej, ból na każdym kawałku jego ciała stawał się coraz mocniejszy.
-Tam jest?!- Zapytał głośny męski głos, ale odpowiedziało mu tylko wilcze szczeknięcie.- W takim razie daleko nie ucieknie.
Nastolatek słyszał każde słowo, ale nie bardzo zrozumiał, jednak wszystko wyjaśniło się po chwili, gdy ujrzał przed sobą przepaść. Wyhamowawszy w ostatniej chwili, chciał już wracać i przedzierać się przez watahę goniących go wilków.
-Już nie masz ucieczki, ale muszę przyznać, że jak na takiego młodego człowieka jesteś naprawdę niezwykły.- Rzekł wysoki i czarnowłosy nieznajomy. Gdy chłopak obrócił się ku niemu ujrzał niewiele od siebie starszego mężczyznę o długich czarnych włosach i długiej fioletowej todze, która była lekko napęczniała co wskazywała na jego lekką tuszę.- Tak wytrwale biegłeś, że nawet moi przyjaciele się zmęczyli.- Mężczyzna miał rację. Stado kilkunastu wilków leżało naokoło niego i dyszało w różnym rytmie.- Jestem Gysaz.- Rzekł po krótkiej chwili człowiek w todze.- Jestem druidem Wearthe.
-Czego ode mnie chcesz?- Chciał zapytać młodzieniec, ale z jego ust wydostał się tylko ledwo słyszalny świst. Samemu nie pamiętał niczego ze swojego życia, nie pamiętał nawet jak się nazywa i skąd się wziął w lesie. Gardło, płuca, mięśnie nóg, lewy policzek, prawa ręka i prawy bok bolały go niemiłosiernie, zwłaszcza gdy uderzał w niego chłodny wiatr.
-Muszę przyznać, że nie poznałem jeszcze tak wytrwałego czarodzieja, który przybył prosto z Entheir.- To mówiąc patrzył się na ranę w dolnej części brzucha swego rozmówcy. Ten zaś podążył za spojrzeniem druida i zobaczył wystający z jego ciała kij, po którym ciekła czerwona ciecz.
Młodzieniec chwycił oburącz wystający kawałek drewna. Przełknął głośno ślinę, która sprawiła dodatkowe pieczenie w gardle i pociągnął najmocniej jak mógł. Jego krzyk roznosił się echem po całym lesie, przez kilka kolejnych chwil. Z oczu ciekły mu łzy, a ręce drżały. Fala bólu przeszła mu impulsem po całym ciele. Stał w jednym z niewielu miejsc wielkiego lasu, w którym promienie słońca lub blask księżyców mógł bezkarnie oświetlać wszystko i wszystkich. Teraz odbijały się wszystkimi kolorami tęczy od czerwonych rąk młodziana, który upuścił kij i samemu nie wiedząc dlaczego, skoczył w dół przepaści.
Gysaz wykonał niepewny ruch przed siebie, jakby chciał złapać chłopaka, który dokonał tak desperackiego czynu. Ale nie zdążył złapać nastolatka.
Jasnowłosy młodzieniec skoczył w przepaść przeznaczenia, gdzie znajdowała się jego samotna ścieżka przez świat przygody...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin