Autor |
Wiadomość |
Sanctuary |
Wysłany: Śro 22:19, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
No coz-metafora taka HEHE |
|
|
Twardy94 |
Wysłany: Śro 22:05, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
Prolog w Epilogu.....Proepilog xD |
|
|
nicraM |
Wysłany: Śro 19:31, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
ok. hehe. Czekam z niecierpliwością |
|
|
Sanctuary |
Wysłany: Śro 18:22, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
Jakby.....zobaczy sie |
|
|
nicraM |
Wysłany: Śro 17:17, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
bardzo podobny czy identyczny |
|
|
Sanctuary |
Wysłany: Śro 9:19, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
Doba powiem wam
koniec jest bardzo podobny
BARDZO, ALE TO BAAARDZO podobny |
|
|
Anger of Dragon |
Wysłany: Wto 23:01, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
albo ja powiem (znając sanca) to jest pierwszy rozdzial(prolog) jego książki, a zarazem ostatni, bo więcej nie napisze:D
Oczywiście brechty ziom:D |
|
|
Sonny |
Wysłany: Wto 22:59, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
Sanc chyba wiem o co Ci lazi ... ;>
ze to jest poczatek opowiesci
a jednoczesnie jej zakonczenie
jakby bylo juz po tej calej przygodzie
jakby narrator zaczol
opowiadac w penym momencie
co sie staoi wczesniej...
no nie wiem jak to dokladniej wyjasnic...=) |
|
|
Sanctuary |
Wysłany: Wto 19:24, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ostatecznie odpowiada to za prolog, jak i epilog
przekonasz sie ostatecznie sam.....
jestesmy psycholami, a ja jednym z wiekzych-moje pomysly sa dziwne
a propo-to jest prolog, zara poprawie |
|
|
nicraM |
Wysłany: Wto 16:04, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
hmmm... ciekawe... Maj jednak pytanie natury grafomańskiej. To jest prolog (początek), czy epilog (koniec)?? |
|
|
Anger of Dragon |
Wysłany: Nie 20:55, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
Kurde jak ja bym chciał mieć czas na pisanie...Naprawdę przydałby się, skończyłbym pierwszą księgę i zaczął drugą Gniewu Smoka:D
Ale niestety czasu brak... |
|
|
Sonny |
Wysłany: Nie 17:39, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
No wlasnie, to lubie, gdy nie ma ta duzo nawalone =)
Dobrze...
ale czegos tu brakuje =) ...
dam ocenke - 8/10
Ładnie, ale mam nadzieje ze to fantasy bedzie...
PozDro =) |
|
|
Sanctuary |
Wysłany: Sob 15:18, 23 Gru 2006 Temat postu: Alquantin-Epilog |
|
To bedzie taka księga którą będę ciągnął aż mi sie znudzi....jak bedzie wam sie podobala to mowic!to wtedy bardziej sie postaram
I.Prolog
-Wstawaj Paweł, czas do szkoły!
-ale mamo…budzik by…dzwonił, idę spać...
-Ale jest 8:37 kochanie…
-COOOOOO!!!! Czemu nie mówiłaś od razu?! Musze lecieć
Chłopak szybko ubrał się i wybiegł z domu, ostatecznie już spóźniony był na lekcje. Paweł miał czarne, długie do pasa włosy, piwne oczy, oraz dorosły wyraz twarzy. Ubrany był w czarną koszulę i skórzaną kurtkę. Wiedział, że ten dzień nie będzie już taki dobry, gdyż mu się oberwie. W końcu dobiegł ostatnimi siłami do szkoły, ale zauważył dwoje ludzi, którzy go obserwowali jak wchodził do budynku. Nieznajomi, gdy wyczuli jego wzrok, odwrócili się i w mgnieniu oka rozpłynęli się w powietrzu. Niestety Paweł nie miał czasu się zastanawiać, nad tym zjawiskiem, gdyż musiał biec do nauczycielki się tłumaczyć, dlaczego się spóźnił. Szczęście znowu mu nie sprzyjało. Okazało się, że jest sobota. Szesnastolatek zrezygnowany zaczął powoli odchodzić, gdy nagle zauważył znowu tę samą dwójkę ludzi, która go obserwowała. Ubrani byli w długie czarne szaty, a sami pachnęli krwią.
-Czego ode mnie chcecie!!- Krzyknął do nich Paweł, z lekka przestraszony
-Co ci do tego?- Roześmiali się głośno, odwrócili się i uciekli tak samo jak poprzednio.
Nagle uderzyły go myśli jak piorun. Kim oni są, dlaczego mnie śledzą, czego chcą?!
Paweł zaczął biec, uciekać przed nimi, czując dziwne uczucie, że go widza i słyszą, a co dziwniejsze czują. Nawet nie wiedział jak jego niewiarygodne odczucia były prawdziwe. Nagle zauważył swój własny dom. Stanął i zaczął rozmyślać, czy warto wbiec do domu. Ostatecznie, mogą znać jego adres, a nie chciał też martwić mamy.
Poza domem nie miał gdzie uciec, lecz zadecydował przejść się po mieście, chodząc małymi uliczkami. Nagle, zrobiło się strasznie ciemno, tak ze nie widział nawet czubka własnego nosa. Nagle poczuł, że ktoś się na niego rzucił i powiedział:
-Witamy w Alquantin, Selevin…
Potem był tylko Mrok, krzyk, nicość. |
|
|